PGR, ale o co chodzi?

W zeszłym roku obiecywałem na stronach forum http://podrozerowerowe.info „szutrową” wersję Karpackiego Hulaki. Niestety z powodu kontuzji, nie udało mi się jesienią 2018 r. przejechać opracowanej trasy, więc odstąpiłem od tego pomysłu. Trzecia edycja Karpackiego Hulaki trzyma się więc dotychczasowej konwencji. Ale pomysł na trasę, w której szutrowe odcinki stanowią znaczącą jej część pozostał. Dziś miło mi zakomunikować, że dzięki wsparciu i inicjatywie kilku osób postanowiliśmy wystartować w tym sezonie z nową imprezą rowerową!!!

PGR to sztubacki skrót, przyznajcie 😉

Przygoda, góry, rower to niejedyne skojarzenia, które przywołuje, zwłaszcza, gdy dodamy do tego garść informacji, w postaci kilku cyferek:

  • ok. 760 – 800 470 km
  • ok. 40% trasy to odcinki szutrowe, idealne pod rower typu gravel,
  • prawie 17 000 ponad 8000 m podjazdów,
  • 4 3 dni, czyli 96 80 h jazdy,
  • wspólny start.

Zapowiada się więc trudny, rowerowy maraton gravelowy, który być może za rok przyjmie stricte sportowy charakter. Na razie jednak, w tym roku, chcemy jeszcze lepiej poznać tereny przez które wiedzie jego trasa. Chcemy wprowadzić PGR na salony imprez ultra rozgrywanych w Polsce. Chcemy, by zaistniał nie tylko w wyobraźni osób, które marzą o imprezie gravelowej rozgrywanej w górach, ale by również stał się wydarzeniem, w którym weźmiecie udział.

Celowo piszę w liczbie mnogiej, bo od 12 marca br. za organizacją maratonu stoi więcej osób. Powołaliśmy do życia Stowarzyszenie Koło Ultra, które organizuje m.in.: Maraton Podróżnika, Maraton Północ-Południe i Karpackiego Hulakę.

Mając na uwadze fakt, iż przedstawiamy Wam PGR u progu nowego sezonu rowerowego, a w kalendarzu imprez figurują już uznane i popularne maratony, takie jak Wisła 1200 i Transcarpatia, swym charakterem bardzo podobne do PGR, chcemy zaproponować inną formułę. Wspólny start, ale bez ścigania. Solidną jazdę, ale i luz czasu spędzanego w grupie. Limit 72 godzin, po których, na mecie czekać na Was będzie nie pudło, nagrody i flesze aparatów, a kufel piwa i uścisk dłoni.

Taki jest plan, a Wy jesteście jego częścią. Wasze zdjęcia, filmy, relacje … to miejsce będzie stało dla Was otworem. Sądzimy, że jest spore oczekiwanie na samowystarczalną, kilkudniową imprezę rowerową, na górskiej trasie dedykowanej dla rowerów typu gravel. Niebawem, bo już 1 kwietnia rozpoczniemy zapisy. Tymczasem zapraszamy do zapoznania się z planowanym śladem.

W imieniu organizatorów
Krzysiek Sobiecki

PS: W komentarzach spróbujcie rozwinąć skrót PGR 🙂

3 Comments

  1. Popaprana Grupa Rowerowa. 🙂

    Z wieeeelką chęcią bym się zapisał i pojechała ale do Przemyśla mam 700km, dojechać tam samochodem a póżniej wracać cholera wie czym po samochód .. ehhhh.
    Szkoda zę to pętla nie jest.
    Kiedyś jechałem PKP do Przemyśla z Gdyni – powiem jedno , podróż PKP z rowerem to przygoda sama w sobie a zmęczenie i niewysapanie powoduje, zę trzeba przyjechać co najmniej dzień a nawet dwa dni wcześniej .

Komentowanie wyłączone.